Miały być fakty, więc o nich:
- 80 procent osób, które wypełniło ankietę na temat tego, czy 20 gr opłaty recyklingowej za foliówki jest barierą, która powoduje, że nie będą kupowały ich wcale wypowiedziało się twierdząco.
- Cena w niektórych sklepach wynosi nawet 80 gr/ 1 „foliówkę”.
- Mamy ogólny chaos-niektórzy twierdzą nawet, że torby biodegradowalne, bądź/i oksybiodegradowalne zwolnione są z opłaty – na jakiej podstawie? Chciałabym mieć tą wiedzę.
- Klienci twierdzą, że ich zamówienia zmieniły się co do grubości, ale nie co do jakości – jak klient zamawiał wersję ekologiczną, wzbogaconą dodatkami powodującymi przyjazność środowiskową produktu – nadal tak zamawia.
Co zatem dalej? Jakie wnioski z tego płyną?
Hmmm… Sieci robią potencjalnie jeszcze lepszy interes, bo cena nie tylko zawiera opłatę recyklingową, ale także koszty solidniejszego produktu, który teoretycznie bardziej przyjazny środowisku będzie, bo trwalszy, więc jego czas „życia ” można zatem stanowczo wydłużyć. Pytanie tylko, czy Klient po raz kolejny „łyknie” haczyk i za każdym zakupem nadal będzie bez większego zastanowienia dobierał „foliówki” za kilkadziesiąt gr/szt.? Na razie wygląda na to, że nie. Jak się jednak rozwinie ten temat – czas pokaże.